To zabawne, ile
razy człowiek zaczyna pewną historię, a potem w przypływie impulsu kasuje,
przerywając w połowie, albo na samym początku… Heh no cóż, moje życie się skomplikowało…
Jednak wciąż męczy mnie ta historia i postanawiam uroczyście doprowadzić ją do
końca.
Najśmieszniejsze,
że moja opowieść ma już ładne kilka lat i przechodziła wiele metamorfoz.
Wkrótce będziecie
mogli śledzić losy mojej bohaterki. Uprzedzam, że jest to opowiadanie pisane na
podstawie HP, niemal wszystkie postacie, miejsca, wydarzenia są zapożyczone od
pani Rowling, ale niektóre rzeczy będą nieco zmodyfikowane na moje potrzeby.
Mam nadzieję, że niektórymi wątkami was zaskoczę.
Tymczasem
oczekujcie prologu.
Buziaki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz